Nie bardzo widzę sens zakładania nowego wątku, jednak jeśli dzięku temu unikniemy cenzury to dobrze:)
@Nowy, wybacz bezpośredniość, ale strasznie ciężko się z Tobą dyskutuje. Non stop mieszasz i łączysz ze sobą zupełnie różne sprawy. Ja rozumiem, że z jednej strony starasz się wcieliź w rolę bezstronnego moderatora (czy taki ktoś jest tu potrzebny?), a z drugiej bronisz ruchu "kibicowskiego" zarzucając nam, że jedynie chcemy mu dowalić i jednocześnie usprawiedliwiasz jego działania (pamiętasz dyskusję o rasistowskiej fladze na meczy Lecha, czy mgliste uwagi o rzekomym prześladowaniu kibiców w wątku o stali). To albo jedno, albo drugie. Zajmij stanowisko i dyskutujmy. Nikt tu nie twierdzi, że sprawa jest czarno-biała i jednowymiarowa. Inaczej dyskusja nie miałaby żadnego sensu. To są oczywistości. Argument, że sprawa jest skomplikowana to taki argument rozpaczy. Nie ma co powiedzieć to mówią, że to skomplikowane. A co to wnosi do dyskusji?
Proszę mi nie zarzucać, że moim celem jest dowalenie biednym kibicom. Pisząc do Uni miałem na celu pokazanie pewnej ukrytej ironii i wewnętrznej sprzeczności w haśle "precz z komuną". Można to potraktować jako ćwiczenie intelektualne. I tyle, nic więcej. Zupełnie nie rozumiem co ma do tego wykorzystywanie środków unijnych? Czy ja twierdzę, że krzycząc precz z komuną nie wolno sięgać po fundusze unijne? A proszę bardzo, wolna droga.
Czy problem tkwi w odróżnieniu bandyty od kibica? Zupełnie się nie zgadzam. A to bandyta nie może być kibicem i vice versa? Idzie o obiektywną ocenę konkretnych zachowań, poglądów i celów ruchu kibolsko-kibicowskiego. O tym dyskutujmy. A na podstawie iluś tam pojedynczych przypadków można sobie wyrobić opinię o całości. Starajmy się dyskutować o konkretnych faktach, a swoje oceny opierać na konkretnych przykładach.
Na mecze nie chodzę, bo uwaga, uważam piłkę nożną za generalnie nudnawy sport. Reprezentacji, ligi mistrzów, ekstraklapy na ogół nie oglądam - a jeśli już to jako dodatek do innych zajęć. Nie wykluczam, że kiedyś pójdę na stadion w Mielcu, ale raczej z braku innych atrakcji w mieście niż z wielkiej ochoty. I ciekaw jestem czy czytanie gazety wyborczej na stadionie to będzie prowokacja? Zostane wyproszony? Na którym sektorze mogę, a na którym ryzykuje? I jak to się ma do tolerancji? Czy ktoś tutaj będzie bronił tezy, że ruch kibicowksi jest tolerancyjny?
nowy napisał: Zwracam tylko uwagę, że to nie jest takie czarno-białe i nie zawsze takie straszne. A na pewno nie takie jednostronne.
Przeliczyłem w kwestii hasła, ale to nie zmienia całego obrazu.
Z chęcią posłucham na temat całego obrazu? Podejmuję się próby dekonstrukcji całości. Może będzie jak z pojedynczym hasłem?