Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Patik: Nie bać się ryzykować

Do sukcesu potrzebowałam na pewno intuicji, ale też ustalenie składu na pierwszą kolejkę, po której zajmowałam 2. miejsce w tabeli. Kluczowe dla mnie jest też to, aby nie odgapiać (jak mówi moja córka) od innych, nie rzucać się na piłkarzy po ich jednostkowych występach, analizować sobie mecze, zawodników, ale też nie bać się ryzykować :)
Kontynuujemy serię wywiadów z najlepszymi ostatniego sezonu LME. Patik, prezeska FC Rupit, najlepsza wśród Pań w LME opowiada o najlepszym sezonie, ale też błędach, przez które ostatecznie zabrakło medalu. Zapraszam do lektury!

Nowy, La Gazzetta: Zajęłaś 5. miejsce na zakończenie sezonu. Czujesz niedosyt czy to jednak radość z największego sukcesu w karierze?

Patik, FC RUPIT: Jest i radość i niedosyt… ale bardziej radość :)

Na cztery kolejki przed końcem zajmowałaś miejsce na podium. Czego zabrakło w ostatnich kolejkach do medalu?

Wyczucia, intuicji, szczęścia… można wymieniać. Gdzieś po drodze popełniłam kilka błędów, posłuchałam kogoś, za bardzo ufałam chłopakom z Wisły, zwłaszcza w meczach, w których nie powinnam i później ciężko było. Można jeszcze dołożyć wybory kapitana, które nie zawsze były trafione, trochę nerwowych ruchów itp. Jedno wiem na pewno – od samego początku skład ustalałam sama, nikogo nie słuchałam, jeśli popełniałam błędy, to z własnej winy. W tym sezonie kilka razy zdarzyło mi się konsultować i to był błąd. Nigdy więcej!

Jeszcze w 15. kolejce liderowałaś tabeli. Nie żałujesz, że sezon był tak długi i nie skończył się już wtedy? ;)

Trochę żałuję, ale z drugiej strony było fajniej, bardziej emocjonująco.

Mimo wszystko 5. miejsce to rewelacyjny wynik. Dotąd nie zajęłaś miejsca powyżej 20. Do tego ćwierćfinał Pucharu LME. Musisz być zadowolona?

Jestem bardzo zadowolona, bo to mój najlepszy sezon. Dużo się nauczyłam przez ostatnie sezony, staram się śledzić mecze na bieżąco w tv, czytam, rozmawiam i mam nadzieję, że w kolejnych sezonach będzie tylko lepiej… Choć z drugiej strony, jeśli patrzeć na czołówkę z poprzedniego sezonu wcale tak nie musi być.

Patrząc na cały sezon, co było kluczowe by osiągnąć sukces? Czy to może intuicja, o której wspominają Prezeski? ;)

Intuicja na pewno, ale też ustalenie składu na pierwszą kolejkę, po której zajmowałam 2. miejsce w tabeli. Kluczowe dla mnie jest też to, aby nie odgapiać (jak mówi moja córka) od innych, nie rzucać się na piłkarzy po ich jednostkowych występach, analizować sobie mecze, zawodników, ale też nie bać się ryzykować :)

A co było złe? Mówiłaś w pewnym momencie, że zrobiłaś kilka niepotrzebnych, bo nerwowych ruchów...

Tak jak mówiłam już wcześniej. Były i nerwowe ruchy i nowizna i niepotrzebne konsultacje i zawodzenie intuicji, którąś kolejkę przegapiłam z transferami (mówię tu o szybkich kolejkach), błędów było dużo.

Zdobyłaś blisko 1000 punktów! Cała czołowa piątka - Ty, Grześ, Starydobrytom, AS Massud i wreszcie Kris - zagraliście rewelacyjnie. To, patrząc z perspektywy całej ligi był chyba najciekawszy sezon?

Z perspektywy całej ligi, ale też i mojej inaczej wyglądał - w końcu pierwszy raz byłam tak wysoko, pierwszy raz przez tak wiele kolejek liderowałam, pierwszy raz walczyłam o medal, pierwszy raz sezon był tak długi… Był bardzo ciekawy i emocjonujący do końca.

Mistrzem został Kris, który Ciebie wymienił na pozycji lidera. Chyba zasłużył sobie?

Ach ten Kris!! Oczywiście, że zasłużył. Myślę, że Kris to chyba jedyny prezes, którego najbardziej się obawiam w lidze. On może być daleko w tyle, będzie się tam czaił a następnie atakował. Tak było nie raz, nie dwa :)

Jak mówiłaś w pierwszym wywiadzie przez cztery sezony było cicho, teraz w końcu się udało. Mam nadzieję, że wciąż będzie głośniej w LM o FC Rupit :) Myślisz już o kolejnym sezonie?

Na razie nie mam czasu za bardzo, bo skupiam się na nauce - styczeń to ten czas, niestety. Będę myśleć za jakieś 4 tygodnie :)


rozmawiał Nowy

Zaloguj się, by skomentować