Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Grześ: 2. miejsce? Wreszcie!

Przestałem kombinować tj. kupować tych, którzy akurat dobrze zagrali w jednej czy w dwóch kolejkach. Starałem się mieć piętnastu graczy, którzy będą punktować, nie robić więcej transferów niż dwa przed kolejką i mieć zawodników z jak największej liczby klubów. Jedyne czego jeszcze nie mogę trafić to wybór kapitana przed kolejką - mówi Grześ, wicemistrz w 21. sezonie LME. Prezes opowiada o swoim najlepszym sezonie, porównuje go do poprzednich. Jako stały bywalec na stadionie przy Solskiego opowiada nam także o Stali Mielec.

 

Nowy, La Gazzetta: Gdy zakończył się 21. sezon LME i zobaczyłem Ciebie na podium, pomyślałem: wreszcie! Jak ty odebrałeś najlepsze miejsce w karierze?
 
Grześ, team: Dokładnie tak samo pomyślałem. Prawie każdy z 7 swoich sezonów LM  kończyłem w top-10, chyba poza jednym lub dwoma. Jakaś tam stabilność i jakość jest, ale inni byli lepsi i nadal są, czasem o włos (21. sezon) a czasem o znacznie więcej.

No właśnie, grasz w LME od 7 sezonów, zajmowałeś już 8. 7. 6. i poprzednio 4. miejsce. Zawsze czegoś brakowało. Teraz wreszcie jest srebro! Co było kluczem do tego sukcesu?

Przestałem kombinować tj. kupować tych, którzy akurat dobrze zagrali w jednej czy w dwóch kolejkach. Starałem się mieć piętnastu graczy, którzy będą punktować, nie robić więcej transferów niż dwa przed kolejką i mieć zawodników z jak największej liczby klubów. Jedyne czego jeszcze nie mogę trafić to wybór kapitana przed kolejką poza jednym wyjątkiem. Chodzi o kolejkę chyba 30. poprzedniego sezonu, gdzie postawiłem na Żyrę a inni na Teo i Robaka. To pozwoliło mi odrobić sporą stratę po tłustej, obfitującej w rekordy LM kolejce, którą sromotnie przegrałem. Po niej byłem bodajże 23. w tabeli LM, ale maj był mój i pozwolił znaleźć się na pudle.

Przed ostatnią kolejką zajmowałeś 3. miejsce. Na początku wydawało się, że będzie trudno poprawić pozycję - drugi Legionista i czwarty ja razem z Tobą mieliśmy tego samego kapitana. A jednak!

Zdecydowali inni, bo jednak składy się różniły. Jak się okazało dobrze dobrałem innych zawodników, byli tam m. in. Dudu, Paixao, ale równie dobrze mogło się skończyć na 4. miejscu jak w 21. sezonie, gdzie walka też była ostra i wyrównana. Zresztą poziom LM idzie w górę i wyrównuje się jeśli chodzi o walkę o pudło, która trwa do ostatnich minut sezonu.

Patrząc na Twoje doświadczenie 4. i 2. miejsca - gdybyś miał dać rady ogólne, szczególnie dla nowych Prezesów - co liczy się w LME by osiągnąć sukces, byłyby to...

Zimna kalkulacja i spokój, szczęście też się przyda szczególnie przy wyborze kapitana. Dobry start też nie zaszkodzi, czasem również pomagają decyzje na przekór tendencjom w LM jeśli chodzi o kupowanie zawodników.

Zaczął się już nowy sezon. Ruszyłeś z 9. miejsca - dobre do ataku na czołowe lokaty. Jaki masz cel na ten sezon?

Miejsce dobre i tak ma zostać, czyli top-10 to absolutne minimum, a celem jest miejsce na podium, najlepiej najwyższe.

Początek sezonu jest dość zaskakujący. W 1. kolejce najlepiej punktowali ci mniej popularni. "Czołowe drużyny Ekstraklasy" rotują składem. Jak tu się odnaleźć, na kogo stawiać?

Moim zdanie błędem jest rotowanie składem w lidze, po jednym meczu piłkarze nie są chyba już tak zmęczeni, gdzie zgranie tych teoretycznie najlepszych. Widać to najdobitniej po postawie Legii. To jeszcze nie ten moment, a nawet jeśli rotacje będą koniecznie to nie zmienia się 9 - 10 graczy, tylko max 6. Trzon drużyny musi być zachowany w każdym meczu i już. Wzorujmy się na najlepszych ligach - mecze co trzy, cztery dni, a rotacje w składach 5-6 zawodników. Nawet trenerzy zagraniczni w naszej lidze widzą, że nasze grajki to inny świat.
Te rotacje przekładają się na składy w LM i wynik punktowy. U mnie punktowało 10, innym mniej, ale Morwiemu prawie cały skład, przy czym ławka -  pełen szacun. A na kogo stawiać - na tych, którzy mogą dać punkty.
 
Polskie kluby walczą w pucharach europejskich. Jak długo ten umowny "temat na Forum" będzie żył, dłużej niż do sierpnia?

Po pierwszych meczach tragedia, po rewanżach dobrze będzie jak awansują dwie, Lech i ..........., a temat na forum do sierpnia, w fazie grupowej nas nie będzie. Żeby Cypr miał 2 kluby w eliminacjach CL, co za czasy.
 
Przed nami także nowy sezon dla Stali Mielec. Jesteś na meczach w Mielcu. Jak oceniasz przygotowania klubu, o co FKS powalczy w tym sezonie?

Chodzę regularnie, karnet na jesień już jest. Organizacja co najmniej dobra, ubiegły sezon to była nauka dla wszystkich: działaczy, zawodników i kibiców. Przed sezonem nie przekonują mnie ani trener Wójcik ani dokonane transfery, miały być wzmocnieniem a nie wiem czy tak będzie. Po występie na kartoflisku w PP i kompromitacji tam optymizm nieco zmalał. Chciałbym aby walczyli o podium co da awans, ale będzie trudno - kadrowo i finansowo to trochę chyba jeszcze za wysokie progi. Nie wiemy też na co stać drużyny z grupy zachodniej dawnej II ligi. Ciekawe tezy ma sam trener Wójcik na ten temat w ostatnim "Korso" o czym redaktor wspomina na forum. Utrzymanie w pewnym, spokojnym stylu to cel minimum.
 
Wiosną w Mielcu atmosfera wokół Stali była minorowa. Gdzie widzisz przyczynę tego stanu rzeczy, czy drużyna wyciągnie z tego wnioski i pomoże to w walce w najbliższym sezonie?

Trudno powiedzieć co się stało. Może zostali przetrenowani przez Gąsiora, ale po kilku tygodniach powinni grać lepiej, składniej, szybciej a tak nie było. Jednak dla Gąsiora szacun za to co zrobił, bez niego tej drużyny w tym miejscu by nie było.  Dużo strat w środku pola, nonszalancja w obronie i kompletny brak skuteczności pod bramką rywala to ich główne grzechy wiosną. W zasadzie na wiosnę zagrali jeden dobry mecz z Limanovią, to była w części  Stal z jesieni. Końcówka sezonu to nerwy, granie na wynik i o utrzymanie. Mówiło się też gdzie nie gdzie o braku kasy, o tym, że chłopaki za często balowali po lokalach i o tym, że niektórym sodówka uderzyła. Jak wyciągnęli wnioski i będą mieć wszystko poukładane w głowach wszyscy w klubie to będzie fajnie.

Zaloguj się, by skomentować