Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Lojer: Równa forma nie wystarczy, potrzebne jeszcze perełki

To był mój typowy sezon, bez wystrzałów, ale z wysokimi wynikami. Równa forma nie wystarczy, potrzebne jeszcze perełki. Półfinał i mistrzostwo przegrałem pół godziny przed pierwszym meczem - mówi Lojer, brązowy medalista i półfinalista pucharu 27. sezonu Ligi Mieleckiej w Ekstraklasie. To już 16. medal Lojera w LME i 24 w całem LM. Zapraszam do przeczytania rozmowy z naszym Multimedalistą.

Nowy: 3. miejsce w Ekstraklasie to brązowy medal. Wiesz ile już zdobyłeś łącznie w LM, ile w Ekstraklasie, a ile za podium LME?

Lojer, AC MAJLAND: Dwadzieścia kilka w LM i kilkanaście w LME, ale żeby podać dokładne liczby musiałbym sięgnąć do klasyfikacji medalowej.

Czytaj także: nowa Klasyfikacja Medalowa
 
Od razu zapytam - czy medale "wyszły" z garażu? :) [w nawiązaniu do tej rozmowy]

No niestety nie wyszły. Drugi puchar mistrzowski dołączył do pierwszego i stoi w pracy, a medale ciągle w garażu wiszą.
 
To był ciekawy sezon w Ekstraklasie. Mistrzostwo dla Konika, który powraca po 4 sezonach przerwy, srebro dla Akneo2, która grała drugi sezon i brąz dla multimedalisty. W czołówce także weterani - Nowy, Krakus, Kris, Legionista; nowe pokolenie - Kushina, powroty - Barni i nowe siły - Akneo. Chyba właśnie taką mamy "mieszankę" w LM?

Na to wychodzi, fajnie się to miksuje.
 
Ostatni 27. sezon LME zacząłeś przeciętnie - od środka tabeli. Ale przyszła 4. kolejka i 19 punktów Cernycha. Awans na 4. miejsce zapoczątkował walkę o medal - do końca sezonu byłeś na granicy podium. To był kluczowy moment czy zapamiętałeś też inne?

Dobrą decyzją było postawienie na Jagę - od początku miałem trzech: Cernycha, Vassilieva i obrońcę (się zmieniali). To zdecydowało, że w sumie szybko byłem w czubie i już poszło.
 
Co ciekawe, tamto 4. miejsce w tabeli po 4 kolejkach to było najwyższe miejsce od dwóch sezonów - ostatni raz, tak wysoko byłeś na początku 25. sezonu. Długo jak na Ciebie :) Napisałem to w podsumowaniu - miało to dla Ciebie znaczenie? Czułeś, że "oto wracam!"?

Jakoś mi nie szły poprzednie sezony faktycznie, a w tym decyzje były – do pewnego momentu – prawie same dobre. Pewnie, że miało znaczenie – gram po to, żeby wygrać!
 
Poprzednie mistrzostwo zdobyłeś "mimo" wygrywania kolejek. W tym sezonie wygrałeś tylko jedną. Co więcej, nie przekroczyłeś 82 punktów w kolejce a mieliśmy wyniki dużo wyższe. Czy zatem "równa forma" decydowała o Twoim sukcesie?

To był mój typowy sezon, bez wystrzałów, ale z wysokimi wynikami. Równa forma nie wystarczy, potrzebne jeszcze perełki.
 
No właśnie. Wiele razy mówiliśmy o równych kolejkach, spokoju - ale ten sezon pokazał mi jeszcze jedno. Trzeba mieć "asa z plecaka", różnicę w stosunku do innych. Konik miał co najmniej dwóch - Vassiljev, Szwoch, którzy ustawili mu pozycję na początku sezonu. Akneo2 kapitana Boguskiego a Ty Cernycha - którzy dali Wam kontakt z podium. Nawet ja miałem Gyurcso. Wszyscy wymienieni zajęliśmy pierwsze 4 miejsca. Zgadzasz się z tym?

Konie pociągowe muszą być. Później wszyscy te konie mają, wtedy muszą dojść rącze kucyki :) żeby robić różnice.
 
O mistrzostwo walczyłeś do samego końca. Wyliczaliśmy co musiałoby się stać w ostatnim meczu. Tak szczerze, liczyłeś, że jesteś w stanie odebrać tytuł Konikowi?

Tak szczerze to nie, swoje szanse pogrzebałem wcześniej.
 
Ciekawsza walka była jednak o podium. W przedostatniej kolejce straciłeś 2. pozycje; ja podium - obaj na rzecz Prezeski Akneo2. Przed ostatnią kolejką spore szanse na medal miała nawet 6. Kushina. Kogo najbardziej się obawiałeś? Która Twoja decyzja okazała się kluczowa dla obrony medalu?

Ostatnia kolejka to transfery na blok - o ile pamiętam wrócili Niko i Rado i opaska kapitańska dla Rado. Same dobre.
 
Choć zdobyłeś "tylko" brąz, ten sezon chyba uznajesz za bardzo dobry? W Pucharze otarłeś się o medal, grając w półfinale. Zabrakło tam Nikolica...

Półfinał i mistrzostwo przegrałem pół godziny przed pierwszym meczem – nastawiłem się na zmianę bramkarza na Malarza, bo Polacek dwie kolejki nie grał, a Kiełpina nie chciałem wstawiać. Sprawdziłem, że Polacka nie ma w składzie (grał w piątek) i żeby kupić Malarza sprzedałem niegrającego Radovicia. Do tego wymieniłem Nikolicia na Prijovicia i to było samo zło. Pół godziny później się okazało, że Polacek gra, do tego zachował czyste konto, Malarz wpuścił dwie, a Niko zrobił robotę w pierwszym, a Radović w drugim półfinale. Jakbym wytrzymał jeszcze kwadrans i zobaczył, że Polacek gra, to tych transferów by nie było i mogło się potoczyć inaczej. I w pucharze i o mistrza. Sezon w lidze uznaję za dobry, bo medal jest - sztuka jest sztuka :-). W Pucharze przyjmuję system zerojedynkowy i niestety nadal zero.
 
W Lidze Mieleckiej mówisz Premier League, myślisz Lojer. Prowadzisz naszą ligę w tych rozgrywkach, ale już dawno nie było sukcesu. Może w tym sezonie? W lidze podium, w Pucharze przegrywasz dopiero w 11. meczu...

Dawno mi tak nie żarło, więc czemu nie? Coś tylko szczwane lisy się potroiły i Ziks nie chce przestać prowadzić w lidze.
 
Rozumiem, że swój 24. medal odbierzesz osobiście 28 stycznia? :)

Jasne. O – i widzisz, już wiem, ile medali mam!

Zaloguj się, by skomentować