Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Woody: Jak zdobywam mistrzostwo to już bezdyskusyjnie

Woody zdobył swoje drugie mistrzostwo w Ekstraklasie. Oba w wielkim stylu. Rozmawiamy o ostatnim sezonie, ale też wspominamy stare czasy. Zapraszam do przeczytania wywiadu z Woodym - mistrzem 28. sezonu Ligi Mieleckiej w Ekstraklasie.

 

Nowy: Od ostatniej kolejki minął już miesiąc. Bliżej jest do nowego sezonu. Wciąż świętujesz?

Woody, Mastercard: Mam wrażenie, że ostatnia kolejka ekstraklasy była już z pół roku temu i z utęsknieniem czekam na rozpoczęcie nowego sezonu.

Długo czekaliśmy na ten wywiad. Miesiąc od zakończenia sezonu z jednej strony, ale aż 5 lat od ostatniego wywiadu z Tobą! Wygrzebałem z archiwum ten wywiad. Już wtedy rozmyślaliśmy by zagrać jak za dawnych lat. Ty czekałeś 4 lata na powrót do formy i 5 lat do wielkiego sukcesu. Dłuuuuugo... Pamiętasz ten okres?

Aż tyle? No popatrz jak ten czas leci! Hmmm... nawet challenge był! No i co? Mastercards drugi tytuł a Yellowsi podzielili los Amicki Wronki :)

W Ekstraklasie dokładnie tak. Ale inne sukcesy miałem :) Wywiad pochodzi z 18. sezonu LME, po 21. sezonie zrobiłeś sobie przerwę na aż cztery edycje. W ostatnim sezonie przed przerwą zająłeś najsłabsze miejsce w karierze - dopiero 36. (na 45 drużyn). Chciałeś odpocząć?

Czasu nie miałem, zarobiony byłem!... Ale wróciłem!

Po powrocie, w 26. sezonie zająłeś 4. miejsce! Powrót bardzo udany. Ale już w kolejnym sezonie byłeś dopiero 29. - to
przedostatnie miejsce. Nie miałeś przez to chwili zwątpienia by ruszyć wiosną 2017 w bój w 28. sezonie LME?

Pierwszy sezon po powrocie to 4. miejsce z emocjonującą końcówką. Kolejny sezon z Konikiem ustaliliśmy przy stole w Międzyzdrojach: on bierze Mistrza 2016, mój będzie 2017.

O tych ustalenich z tego zgrupowania nie słyszałem! Ale teraz wszystko jasne :) Wreszcie ostatni sezon, dla niego tu rozmawiamy. Zacząłeś bardzo mocno - od 102 punktów, 2. miejsca w generalce i 14 punktów przewagi w naszej lidze.
Pamiętasz ten start?


Start był mega. 102 to był mój rekord w LM i poprawiłem swój stary wynik o kilka oczek. Stary wynik z czasów Franka i Żurawia... Po za tym miałem nosa i farta jednocześnie, bo zaskakująco długo utrzymywałem się w Top 10 gry.

Długo przygotowywałeś się do sezonu? Wiem na pewno, że poświęciłeś ostatni piątek na lekturę Przeglądu i zapewne konsultacje.

Dokładnie w Piątek kupiłem Przegląd Sportowy i sporządziłem ostateczny skład, który już wstępnie zacząłem rysować od wtorku tamtego tygodnia - wchodziłem na strony klubów i śledziłem sparingi. Tak kiedyś wynalazłem Milika od początku sezonu, gdzie "powinienem być skautem" :D

Konsultacje towarzyszyły Ci przez cały sezon. Warto rozmawiać o swoim składzie z innymi?

Biorąc pod uwagę ostateczny wynik to najlepiej słuchać siebie samego, ale takie konsultacje są esencją tej gry i integrują naszą paczkę już tyle lat...

Dokładnie. Już w 2. kolejce zbudowałeś 20-punktową przewagę. W przeciągu sezonu tylko dwa razy była ona mniejsza (19 punktów w 4. i 10. kolejce). Mega forma! Co się na nią złożyło?

Cały czas powtarzałem "NIE KOMBINUJ". To, że nie masz Radovica czy innego znanego nazwiska za parę milionów w składzie to nie znaczy, że taki Pich nie może strzelić na kapitanie 2 bramek :)

Od 13. kolejki miałeś już ponad 40 punktów przewagi. W 14. już ponad 50. Po 15. kolejce - na dwie przed końcem, gdy miałeś 64 oczka napisałeś, że pozamiatałeś. Wtedy byłeś już pewny. Ale kiedy po raz pierwszy pomyślałeś: będzie mistrzostwo?

Wtedy już byłem pewien - składy były już zbyt podobne.

Był moment, w którym bałeś się o końcowy triumf?

W zasadzie do 14. kolejki nie byłem pewien co będzie, to jest polska liga - tutaj Legia przegrywa z Ruchem u siebie 1:3.

Kogo z ligowych rywali najbardziej się obawiałeś?

Na początku mocny był Krakus, później najbardziej patrzyłem w strone Lojera, Legionisty no i Słowik, który miał mocną końcówkę, ale wystartował za późno...

O tej końcówce nawet napisałem - za Toba wiele się działo. Ostatecznie z przewagą 64 punktów właśnie nad drugim Słowikiem kończysz sezon. Drugie mistrzostwo zdobyte! "Smakuje" inaczej niż pierwsze?

Chyba podobnie. Cieszy mnie fakt, że jak zdobywam mistrzostwo to już bezdyskusyjnie - za pierwszym razem byłem tylko wyżej w generalce i chyba nie byłem liderem od 1. kolejki do końca.

O to jeszcze zapytam :) Gdybyś miał wybrać do trzech decyzji, które były kluczowe w walce - które to były?

Najważniejszą dobrą decyzją było postawienie na obronę Legii z Kostewyczem z Lecha. Od początku miałem Malarza i Jędrzejczyka plus Kostewycza. Potem Jędrzejczyka zastąpił Dąbrowski z Hlouskiem.
Druga - zakup Picha i nadanie go kapitanem w meczu z Piastem (2 bramki ), w następnej kolejce miało go już dużo więcej prezesów. Zresztą przed kolejką rozmawialiśmy i Ci mówiłem, że wybór jest prosty: PICH.
Trzecia - w zasadzie brak kontuzji w składzie i kartek. Nie miałem problemów z transferami.

A jakie były te najgorsze decyzje?

Najgorszej decyzji w tym sezonie nie miałem żadnej. Czasem brakło mi wiary we własne umiejętności i raz po piątkowych "konsultacjach" zmieniłem ustalony już skład sprzedając Marco, który strzelił hattricka.

Jak wspomniałeś, mistrzostwo zdobyłeś bezdyskusyjnie - liderując od początku do końca. To drugi przypadek jaki odnotowałem. Wiesz kto był pierwszym Prezesem, który tego dokonał?

Nie wiem... Koma?

Nie! Słuchaj uważnie: Woody w 14. sezonie liderował od początku do końca. Twoje drugie mistrzostwo zdobyte w takim samym stylu. Jak wygrywasz to konkretnie?

Coincidence? I don't think so.

Po zdobyciu pierwszego mistrzostwa mówiłeś, że liczy się i zawsze liczyła konsekwencja. Podtrzymujesz to zdanie? Co jest
kluczem do wygranej? Co było w tym sezonie?

Tak, jak napisałem wyżej: dobry start, trafiona obrona i brak kombinowania z mojej strony zwanego potocznie w LM "nowizną".

Czekałem na to słowo ;) W tamtym sezonie byłeś 9. w klasyfikacji generalnej całej Wygraj Ligę. Tylko Koma wygrywający całą Fantasy Ligę miał lepszy wynik. Teraz, choć zacząłeś dobrze - skończyłeś zdecydowanie dalej. Był moment, że naszą ligę
miałeś pod kontrolą i mogłeś walczyć w generalce. Czego zabrakło do sukcesu?

Farta - ektraklasa to miejsce, gdzie logika spotyka się absurdem. Ekstraklasa to taki Śpiączka, z którego wszyscy się śmieją, on nagle zaczyna strzelać i jak go kupujesz to przestaje.

Tamto mistrzostwo zdobyłeś gdy graliśmy w stare Wygraj Ligę. Inne czasy, inne zasady - choćby wtedy nie było limitów na piłkarzy z jednego klubu. Dużo zmieniło się w Fantasy od tamtego czasu - tamta WL padła, powstała Fantasy Liga, później wróciła Wygraj Ligę, teraz gramy w Fantasy Ekstraklasę.

Gra się rozwija, popularność rośnie i bardzo dobrze. Do szczęścia brakowało mi zaliczania asysty przy dobitce strzału.

W ogóle stare czasy mi się przypomniały. Napisałem kiedyś tekst o nas - Starsi Panowie Dwaj, wzdychając by wróciły piękne dni dla nas. I wróciły - Ty z mistrzem LME, ja co prawda wciąż Amicą bez złota w Ekstraklasie - ale mam mistrza za LMF1 (1. ligę). Wspominaliśmy też te czasy, gdy przepytałeś mnie w wywiadzie. Nawiążę do tamtego wywiadu. Gdybyś miał złożyć swoją Najlepszą Jedenastkę Fantasy w Ekstraklasie w historii, to byliby tam:

Bramkarz: Artur Boruc (Legia).
Obrońcy: Nikola Mijailovic (Wisła), Edson (Legia), Cleber (Wisła)
Pomocnicy: Kosowski (Wisła), Roger (Legia), Marek Zieńczuk (Wisła), Radovic (Legia)
Atak: Frankowski (Wisła), Żurawski (Wisła), Lewandowski (Lech)

Przed nami nowy sezon, start już za tydzień. Przygotowujesz się?

Jeszcze nie... ale ta rozmowa zadziałała na mnie motywująco :)

Śledzisz sparingi, ruchy transferowe, mierzysz siłę drużyn Ekstraklasy?

Wiem, że Termalika zremisowała ze Stalą 1:1

Na kogo warto będzie stawiać? Drużynowo i indywidualnie.

Nie wiem, ale Cracovia może z Probierzem zaskoczyć. Kupili bardzo dobrego środkowego pomocnika z nazwiskiem do grania... jakiś Szymon...

;-) Po powrocie do Ligi Mieleckiej zacząłeś grać także w inne ligi - spróbowałeś sił w 1. lidze, zagrałeś na młodzieżowym Euro. Czy oprócz Ekstraklasy, zagrasz w inne nasze ligi w tym sezonie?

Postaram się zagrać 1. ligę.

Spotkanie Ligi Mieleckiej 2 września. Mistrza nie zabraknie?

Stary mistrz musi oddać puchar we właściwe ręce - innej opcji nie ma.

Pytanie na koniec: kto zdobędzie mistrzostwo LME w 29. sezonie? :)

Woody i Matercards są groźni i zmotywowani... Chyba, że z plecaka reaktywują się THE YELLOWS na challenge? :D

Challenge accepted!

 

Zaloguj się, by skomentować