nowy napisał: 1:1 z Miedzią - mecz, który długo zapamiętamy. [...]
Podsumowując - najbardziej cieszę się, że drużyna weszła na obroty. Oby to zostało i było do zobaczenia w sobotę.
[...]
Spełniło się życzenie. Jak pisze Picio - wróciliśmy na właściwe tory.
Widziałem tylko 2. połowę (z tego 2 minutowego skrótu z 1. jest... jedna akcja. A więcej gadania o kibicach Gieksy, esz).
To co mnie cieszy to kombinacyjne akcje i mądra gra (bez nerwów, swoje, konsekwentnie, z wyjściem na pozycje), którą zobaczyłem. To, czego tak brakowało z Łęczną i z Miedzią w 1. połowie (z meczów, które widziałem). I jak pisze Picio - nie było "syndromu Stali" po strzelonej bramce, tylko wspomniana mądra i konsekwentna gra.
Solijić - on tymi rękami do każdego i kibiców macha w każdym meczu. Z Łęczną to ciekawie nawet wyglądało, gość ledwo do drużyny wszedł a już robił jak jej lider. Ale jak pisałem - to tego typu piłkarz, walczak, którego Smółka jak widać potrzebuje. Wreszcie (z mojej obserwacji w 2. połowie) zagrał bardzo poprawnie i, jak cała drużyna - mądrze, co na jego pozycji jest kluczowe.
Podobne wyróżnienie dla Araka, który - jak pisał Grześ - z Rakowem właściwie nie grał; a teraz (i z Miedzią gdy wszedł) robił robotę pomijając nawet gola.
Zastanowił mnie początkowy skład, ale jak mi Grześ napisał, chodziło o badania i zmęczenie mięśniowe by nie ryzykować kontuzji. A myślałem, że Grodzicki stracił miejsce w składzie
No ale po jego wejściu spokój w defensywie był i, co omawialiśmy na analizie po Miedzi (to rzekł bodaj Elvis), może i kiksuje, ale jak wyprowadza piłkę to czuć to doświadczenie. I najfajniejsze, że mimo tylu zmian, widzieliśmy zgraną drużynę.
Skrót:
www.polsatsport.pl/wiadomosc/2018-04-14/...katowicach/?ref=liga