Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Kendi: Do trzech razy sztuka

Wywiad z mistrzem LM Premier League w 4. sezonieLa Gazzetta rozmawia z nowym mistrzem LM Premier League. Kendi, prezes elej TEAM, opowiada o mistrzowskim sezonie - jego trudach i drodze do sukcesu.

Kendi2.jpgJuż na początku sezony wyszedłem z założenia, że do trzech razy sztuka i musi się udać :) Mój sposób na FPL pozostawię w tajemnicy, ale myślę ze każdy ma swój styl gry i podejście do sprawy. Najważniejsze to ciągła kontrola kontuzji, kartek graczy oraz terminów kolejek w szczególności tych „grubych” i „chudych”.

La Gazzetta rozmawia z nowym mistrzem LM Premier League. Kendi, prezes elej TEAM, opowiada o mistrzowskim sezonie - jego trudach i drodze do sukcesu.


Nowy, La Gazzetta: Elej TEAM mistrzem Ligi Mieleckiej w Premier League. Zaskoczony?

Kendi, elej TEAM: Nieskromnie odpowiem, że nie jestem zaskoczony. Już na początku sezonu wyszedłem z założenia, że do trzech razy sztuka i musi się udać :)

My też nie jesteśmy zaskoczeni. Liderowałeś w 20 kolejkach, w tym przez 15 ostatnich kolejek, czym udowodniłeś, że zasługujesz na mistrzostwo. Trudno było?

Wygrał ten, który był najlepszy, a być najlepszym w LM FPL jest zawsze bardzo trudno.

Dokładnie - 38 kolejek to zupełnie co innego niż 15 w LM Ekstraklasa. Dodatkowo w tym sezonie grała rekordowa liczba 19 prezesów. Co było bardziej wymagające - utrzymać formę przez 10 miesięcy czy walczyć z 19 prezesami?

Większa ilość prezesów automatycznie zwiększa poziom rywalizacji i automatycznie poziom ligi, wiec to jest bardziej wymagające. Duża ilość kolejek pozwala natomiast odrobić nadarzające się wpadki, gdzie przy 15 kolejkach w LM Ekstraklasa 2-3 wpadki i nie ma się już praktycznie szans na końcowy sukces.

Sezon zacząłeś przeciętnie, od drugiej dziesiątki tabeli - w 2. kolejce byłeś nawet 14. w lidze. Liczyłeś wtedy na walkę o tytuł?

Początek sezonu jest zawsze trudny. Jest wiele niewiadomych odnośnie formy, kondycji, a nawet samej pozycji w drużynie wielu zawodników. Jak widać moja analiza okresu przygotowawczego do ligi nie była najlepsza, ale wcale mnie to nie podłamało. W końcu jest 38 kolejek w całym sezonie i wszystko jest do odrobienia.

Przełomowa była 5. kolejka, którą wygrałeś i awansowałeś do najlepszej piątki. Później kolejna wygrana i następna świetna kolejka. I tak w 7. kolejce objąłeś prowadzenie w lidze. Pamiętasz tamtą jesienną formę? Kto się do niej przyczynił?

Dwie kolejki dały mi przegląd co się dzieje w lidze, kto jest w formie i tak naprawdę przełomowa była już 3. kolejka, przed którą użyłem „wildcard”. To było kluczowe, bo jak się okazało to nie było przedwczesne i zmarnowane darmowe transfery. Trójka graczy z Chelsea, która jechała jak czołg na początku sezonu po wszystkich plus po graczu z każdej z drużyn, które teoretycznie powinny walczyć o czołówkę. Udało się tak dobrać ekipę, że wynieśli mnie na pozycję lidera bardzo szybko.

Później długo walczyłeś ze Strusiem. Trudny był to przeciwnik?

Struś świetnie zaczął i miał spora przewagę, naprawdę świetnie dobierał skład. Udało się go podgonić a nawet przegonić pierwszy, potem drugi raz i ptaszki zaczęły za bardzo kombinować. Zaleciało nowizną i już wiedziałem, że nic z niego nie będzie no i ostatecznie skończył na 8 miejscu.

I wtedy, jak często, przyszedł kryzys. 3 słabe kolejki i niemalże spadłeś poza pierwszą piątkę. 14 punktów w 11. kolejce to chyba wstyd?

Wpadki się zdarzają, to żaden wstyd. Kryzys elejów przypadł na kryzys Chelsea, która przestała już młócić wszystkich jak leci, a miałem 3 graczy niebieskich i za długo w nich wierzyłem. LG pisała o widocznym braku Carrolla, a ja już na początku sezonu jak wszyscy go kupowali powiedziałem, że tego drewniaka nigdy nie będzie w mojej drużynie...

Jednak jesteś znany z tego, że.. potrafisz zaskoczyć. Ledwie trzy kolejki od feralnego wyniku ponownie zasiadłeś na fotelu lidera. Pamiętasz tamtą kolejkę i kapitana Teveza?

No i właśnie gdy błyszczał Carroll, Chelsea dołowała, trzeba było coś wymyśleć. Padło na Teveza. Pamiętam, że wszyscy moi zawodnicy zagrali przeciętnie i zapowiadała się słaba kolejka dla elejów. Manchester City grał na końcu i tylko Tevez na kapitanie mi został... Tylko albo aż Tevez, bo wyniósł mnie z 4. pozycji spowrotem na fotel lidera. To było coś!

Kapitanowie - kluczowa sprawa w drużynie. Miałeś przebłyski - wspomniany Tevez (2x16) czy Nani (2x12), ale i wpadki - Bent (2x2), Balotelli (2x1). Pamiętasz najlepsze i najgorsze decyzje transferowe?

Transferów było wiele świetnych, ale najlepszy transfer to gdzieś z początku sezonu, gdy zakupiłem Nasriego prosto po kontuzji, więc mało kto go miał albo nawet nikt, za Walcotta od razu na kapitana - transfer z 0pkt na 2x12pkt. A najgorszy to ten nieszczęsny Balotelli. Nie mam pojęcia kto mu nadał ksywę „super mario”.

W sezonie miałeś jeszcze jeden kryzys, ale ponownie wyszedłeś z niego obronną ręką. Do walki włączyli się wtedy Ajronmajk i Nowy - jak ich ocenisz?

Ajronmajk to bardzo dobry gracz, dobrze zna ligę angielską i się w niej świetnie orientuje, co przekłada się na grę. Ale chyba zbytnia wiara w Kanonierów go zgubiła. Natomiast Nowy to gracz, który swoim doświadczeniem w grach tego typu bije wszystkich na głowę i zawsze trzeba się z nim liczyć!

I wreszcie 24. kolejka, w której już na dobre zasiadłeś na fotelu lidera. Co było trudniejsze - walczyć o 1. pozycję czy ją później utrzymać?

Kendi_duze.jpg24. kolejka... czyżby to ta w której zdobyłem ponad 120 pkt? Tak, wtedy już wiedziałem, że musi się udać. Trudniejsza jest walka o 1. pozycję, choć nawet jak już byłem pierwszy to trzeba było walczyć o jak najlepszy wynik, a nie myśleć o tym co się dzieje z tyłu. Dopiero gdy odpadłem z pucharu to zaczęła się typowa obrona pozycji czyli blokowanie rywala, co jest mało emocjonujące.

Patrząc na cały sezon, co było kluczem do wygranej?

Mój sposób na FPL pozostawię w tajemnicy, ale myślę ze każdy ma swój styl gry i podejście do sprawy. Najważniejsze to ciągła kontrola kontuzji, kartek graczy oraz terminów kolejek w szczególności tych „grubych” i „chudych”.

Który z prezesów był najtrudniejszym przeciwnikiem i dlaczego.. Lojer?

Lojer, bo to Lojer i tu chyba nikt nie ma w żadnych wątpliwości dlaczego jest groźnym przeciwnikiem i to w każdych rozgrywkach, nie tylko FPL.

Pytamy o Lojera, bo w ostatnich dwóch sezonach zajmowałeś 2. miejsce na koniec tuż za.. Lojerem. Czy to dodatkowo Cię zmotywowało do walki?

Zdecydowanie! Szkoda, że Lojer nie zakończył na 2 miejscu ;)

Swoją drogą, macie wiele wspólnego z Lojerem. Oprócz Premier League sąsiadowaliście także w LM Ekstraklasa. Gdy Lojer pierwszy raz zdobywał mistrza, byłeś drugi. Z kolei gdy Ty wygrywałeś dwa razy z rzędu LME drugi był.. Lojer. Jak to się dzieje?

Przypadek. Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale rzeczywiście tak jest.

Lojer określa Ciebie mianem 'szczwanego lisa'. Pamiętasz skąd to się wzięło? Lubisz ten przydomek?

Haha. Pamiętam jak z 3. miejsca prawie odebrałem Lojerowi mistrzostwo w WL w ostatniej kolejce wręcz pokerowym zagraniem i wtedy mnie tak ochrzczono. Lojer też na pewno to dobrze pamięta ;) Lubię ten przydomek, a nawet swoimi niektórymi zagraniami go potwierdzam.

A sam masz przydomek dla prezesa AC Majland?

Tak i to nie tylko ja... Król LM!

Ligę wygrałeś, ale w Pucharze LM PL sezon skończyłeś na ćwierćfinale mimo, że do drabinki wszedłeś z drugiego miejsca. Pamiętasz mecz ze Strusiem?

Puchar ma swoje prawa i pozycja z drabinki nie ma znaczenia. Przegrałem pomimo dobrych transferów i dobrego doboru kapitana. Struś był w tej kolejce po prostu lepszy i niejako zemścił się, że wygryzłem go z pozycji lidera w lidze.

W typerze nie brałeś udziału. Dlaczego?

Początkowo się zapisałem, ale potem jakoś brakło niestety czasu.

Mistrzem Premier League Manchester United. Zasłużenie?

To był dziwny sezon, każda drużyna z czołówki zaliczała wpadki, a MU miał ich najmniej i mają mistrza.

Kibicowałeś którejś z drużyn?

Arsenalowi, ale niestety to był kolejny sezon, w którym zawiedli swoich kibiców.

Chyba skupiłeś się na Premier League, bo w LM Ekstraklasa elej TEAM cały sezon dołowało - ligę zakończyłeś na 22. miejscu, w Pucharze nie wygrałeś żadnego pojedynku i odpadłeś w fazie grupowej... Skąd tak słaba forma w Ekstraklasie?

Poświęcałem tyle samo czasu na obydwie gry, ale jakoś ta ekstraklasa mnie przerasta i nie mogę wrócić do dawnej formy...

Mówi się, że Ekstraklasa w tym sezonie była ciekawsza, zgodzisz się?

Na pewno tak i mam nadzieję, że w kolejnym sezonie będzie jeszcze ciekawsza.

Nieco lepiej poszło Ci w LM Champions League. W lidze 4. pozycja a w Pucharze finał - musiałeś jednak uznać wyższość Słowika...

Finał przegrałem, bo posłuchałem serca i większość drużyny to byli gracze MU, bo Barcy nie lubię, chociaż doskonale wiem, że nie wolno się kierować sympatiami czy antypatiami. Słowik postawił w większym stopniu na Barcę i wygrał.

I Ligę Mistrzów zdobyła FC Barcelona. Na pewno nie po Twojej myśli, ale czy to zaskoczenie?

Zaskoczony nie jestem. Liczyłem, że Barcelona przegra, ale po tym, co pokazali to zasłużenie wygrali.

Na koniec, chciałbyś kogoś pozdrowić? :-)

Na koniec chciałbym pogratulować nowemu mistrzowi LME. Koma masz u mnie piwo! Pamiętam jak w wywiadzie po moim mistrzostwie powiedziałem, że kiedyś żeby wygrać LM trzeba będzie wygrać całą grę... No i się doczekaliśmy, żeby pokonać najlepszego prezesa LM wystarczyło tylko wygrać całą grę ;)
Pozdrawiam wszystkich prezesów i prezeski i do zobaczenia na spotkaniu LM i w kolejnym sezonie ;)


rozmawiał Nowy

1 komentarz

  • Link do komentarza czwartek, 02 czerwiec 2011 08:38 napisane przez lojer

    Oj pamiętam, a w roli dżokera wystąpił Żuraw z Arki jako kapitan (powinny być mandaty za takich kapitanów). Gratulacje jeszze raz. Do przyszłego sezonu.

Zaloguj się, by skomentować