Puchar Wygraj Ligę: Kendi żegna się z rozgrywkami
Na 1/256 finału zakończył udział w Pucharze Wygraj Ligę ostatni z reprezentantów Ligi Mieleckiej - Kendi. Jego elej TEAM przegrał z zespołem FC Bobki 51:60. Tym samym nikt nie powtórzył wyniku Woody'ego z poprzedniego sezonu, który dotarł do 1/128 finału. Kolejna szansa dla mieleckich prezesów w przyszłym sezonie.
Zastanawiam się, kto by awansował gdybym postawił na kapitana Frankowskiego. Padłby wtedy remis 60:60 - na gorąco komentował Kendi.
Jeszcze w piątek przed kolejką prezes elej TEAM dał nam nadzieję pewnie podchodząc do pojedynku w Pucharze WL.
Szanse są wyrównane, ale myślę, że to ja przejdę dalej - mówił. Kluczem do wygranej miały być dobre zmiany. Zarówno ja, jak i przeciwnik dokonaliśmy dobrych zmian. Moje cztery przyniosły mi odpowiednio 4, 6, 6 i 13 punktów! Zdecydował jednak wybór kapitana. Mój Mierzejewski (8 pkt) przeciwko Stilicowi (14 pkt) przeciwnika. Myślałem, że warszawska Polonia rozjedzie tą z Bytomia. Tymczasem gol z wolnego Stilica był cenniejszy.
Kendi nie załamuje jednak rąk. 50 pkt, które uzyskałem to bardzo dobry wynik.
Przegrałem w Pucharze WL, w Pucharze Ligi Mieleckiej, spadłem na drugie miejsce w tabeli LM, ale z kolejki jestem zadowolony - zakończył optymistycznie dwukrotny mistrz Mielca.