Eliminacje już za nami. Wiemy w końcu kto z kim zagra w 1/8 finału i kto ma łatwiejszą drogę do finału. Jak przystało na puchar pary mamy ciekawe już od pierwszej rundy. Z hitowych pojedynków mamy parę lidera tabeli LME Val de Maara i mistrza LME w poprzednim sezonie Akneo, czy też ciekawy pojedynek Krakusa i Akneo2. Mamy też walkę Barniego z Legionistą, w którym nie zabraknie wojny psychologicznej.
Za nami eliminacje do 24. pucharu LM w Ekstraklasie. Wiemy już kto awansował a kto w tym sezonie będzie już tylko obserwatorem. Eliminacje nie obyły się bez niespodzianek. Brak w drabince Krisa (2 triumfy w 3 finałach) oraz aktualnego wicelidera LME Lukaszza. W 1/8 finału zabraknie również Lojera (finalisty 22. pucharu LM) czy też weterana Nowego, dla którego eliminacje zakończyły się sromotną klęską. Zwycięzcą eliminacji zostaje prezeska Unreal po niesamowitej ostatniej kolejce, w której zmiażdzyła swoich rywali. Ustalenie wyników nie obyło się bez pomocy punktów kapitanów, które ustaliły miejsca 6 drużyn. Sprawdźcie sami!
Lider bez zmian, ale na drugą pozycję wskakuje debiutujący w tym sezonie Magic Detailing. W artykule wyciągam też nieco ciekawostek - także tych finansowych.
Aż cztery sezony czekaliśmy na trzycyfrowy wynik. Po raz pierwszy od 29. sezonu zaliczył go Akneo, którego 102 punkty są czwartym wynikiem w historii LME. Skąd taki wynik? Ano wreszcie zagrali nasi. Punktowaliśmy średnio na 73 punkty i aż ośmiu prezesów dołączyło do Galerii Sław Punktowych.
29 drużyn zameldowało się na starcie 33. sezonu Ligi Mieleckiej w Ekstraklasie. Pierwszym liderem został Lukaszz, 16. prezes poprzedniego sezonu. Jego Ekipa Szafera zbudowała 13 punktową przewagę nad drugą Akneo2 (wicemistrzynią i finalistką pucharu w poprzednim sezonie). Podium na starcie zamyka Krakus (6. poprzednio). Mistrz i zdobywca pucharu Akneo jest tuż za podium. W Lidze Mieleckiej witamy JorG04 debiutującego w naszych rozgrywkach. Po sezonie przerwy do LME wrócił Miecian a po dwóch Ponury. Wciąż można dołączać do LME - czekam do 3. kolejki. Sprawdźcie tabelę. Zachęcam do komentowania.
Val de Maar obronił pozycję lidera i sięgnął po mistrzostwo w 5. sezonie Ligi Mieleckiej w Fantasy 1. lidze. Na drugim miejscu zawody zakończył Słowik. Trzecie miejsce zajął Grześ. Zobaczcie krótkie podsumowanie i końcową tabelę.
Akneo mistrzem i z dubletem. Akneo2 wicemistrzynią a Val de Maar z trzecim miejsce. Zakończyliśmy 32. sezon Ligi Mieleckiej w Ekstraklasie. Przeczytajcie krótkie podsumowanie i zobaczcie końcową tabelę.
Przedostatnią kolejkę wygrał Akneo czym sięgnął po puchar LME a także praktycznie przesądził sprawę mistrzostwa. Trudno by Akneo2 czy Val de Maar odrobili odpowiednio 58 i 69 punktów. Co więcej, Akneo walczy w klasyfikacji generalnej Fantasy Ekstraklasy, gdzie obecnie zajmuje 12. miejsce ze stratą 17 punktów do 2. miejsca i tylko 9 do podium (zrzut ku pamięci w artykule). Co prawda o wygraniu całej FE trudno myśleć (strata 56 punktów), ale to kolejny sezon, w którym Akneo tak pięknie reprezentuje LM na arenie międzynarodowej. W poprzedniej edycji wygrał całą Fantasy 1. ligę. Wracając do naszej ligi - ciekawie zapowiada się walka o srebro pomiędzy Akneo2 i Valdim (11 pkt różnicy). Kto wie czy Krakus z Krisem nie powalczą o medale (tracą 26 i 38 punktów). Zobaczcie tabelę przed ostatnią kolejką.
Prezes Akneo kontynuuje swoją świetną passę w tym sezonie. Do praktycznie zapewnionego mistrzostwa LME, ataku na wysokie miejsca w generalce Fantasy, dokłada właśnie kolejne trofeum nie dając szans w finale Akneo2, prywatnie małżonce Prezesa. Kolejka rozłożyła się na trzy dni, ale już po pierwszych starciach na forum krążyła opinia że finał już ma zwycięzcę. Zapraszam na krótkie podsumowanie tego pojedynku.
Jako że końcówka ekstraklasy rozgrywana jest w błyskawicznym tempie to i tegoroczna walka o Puchar szybko wkroczyła w ostatnią fazę. Po rozegranych w weekend rewanżach półfinałowych spotkań wyłonili się tegoroczni finaliści: małżeństwo Akneo i Akneo2. W Lidze Mieleckiej małżeński pojedynek już oglądaliśmy (kilka lat temu w 1/8 finału pucharu rywalizowali Morwi z Sikorką), ale finału małżeńskiego w historii jeszcze nie mieliśmy. W przegranym polu zostali Grześ i Konik. Zapraszam na krótkie podsumowanie.