2 w 1, czyli spóżnione podsumowanie ostatnich kolejek LMCL
Z niemałym poślizgiem, ale czas na podsumowanie zmagań prezesów w LMCL na etapie ćwierćfinałów! Finał odbędzie się na Santiago Bernabeu w Madrycie. Kto w nim nie zagra, to zdenerwuje Florentino Pereza...
Inter (bo gra w nim wyrzucony z Realu Snejider), Bayern (bo gra w nim wyrzucony z Realu Robben), Olimpique (bo mają milion razy mniejszy budżet) czy Barca (bo to Barca). Biedny Florentino.
Bayern is very much in the game, za to Rooney et consortes mogą już myśleć o przyszłym sezonie. Barco zmiotła (to dobry czasownik na określenie tego dwumeczu) Arsenal, w domowej wojnie francuskiej lepszy Lyon, a Inter niemiłosiernie katując kibiców na całym świecie swoim murinaccio odprawił z kwitkiem CSKA. Żaden kraj nie dominuje, nie będzie też powtórki z finału z ubiegłego roku. A kto dominuje w LMCL?
Wydawało sie, że juz pozamiatane, a tu jednak! Wydarzeniem kolejki niewątpliwie jest fakt, że Nowy opuścił ostatnie miejsce w tabeli i pnie się w górę! Nie wiadomo jaki wpływ na ten wynik miała postawa niektórych prezesów z dolnej części tabeli, którą można określić jako opuszczenie klubu, niemniej jednak nową czerwoną latarnią został Penek. Gdzieś w cieniu tego wszystkiego, odbywa się walka o tytuł mistrza LMCL i dramatyczna pogoń Mgoldena za Pawlem Gawronem. Ale po kolei (wyniki i sklady zbiorczo z obu kolejek):
1. Blancos - Pawel Gawron - 499 pkt (107 oczek w ostatnich 2 kolejkach)
A miało być tak pięknie. 15 pkt przewagi nad goniącym go peletonem, i to jeszcze najbliżej jest Mgolden. Żyć, nie umierać. A tu psikus. Wprawdzie dwupak poszedł nieźle (no bo Chamakh kapitanem, Messi, Snejider i w ogóle), ale jednak Pawłowi w oczy zajrzało widmo utraty wydawało się pewnej korony mistrzowskiej. Było Messiego kapitanem obstawiać...
2. Mroczniacy - don Mgolden - 497 pkt (120 pkt)
Jeśli już o widmie mowa, to Mgolden jest jego autorem. Duma Kolbuszowy postawiła na Inter nie wierząc w rosnącą siłe futbolu rosyjskiego. No i do tego Messi kapitanem. Mroczniacy walczą do końca. Czorny, miej się na baczności!
3. AC MAJLAND - Prezes Lojer - 456 pkt (118 pkt)
Dla Lojera sezon się skończył. Trzecie miejsce ma jak w banku. Jego strata do prowadzącej dwójki jest porównywalna z przewagą nad Kendim seniorem. Z kronikarskiego obowiązku dodam jedynie, że pomysł Lojera na skład był dość podobny do Mirusiowego: Inter plus Messi kapitanem.
4. ELEJ Team - Pawel Kedzior - 419 pkt (96 pkt) +1
Obok Czornego, jako jedyny w pierwszej piątce nie miał Messiego kapitanem. Wprawdzie miał go w składzie, do tego jeszcze Robben, Snejider, Maicon, ale to za mało. Wprawdzie najbliższa konkurencja opuściła swoje drużyny (syndrom: "nie idzie mi, olewam to"), ale za to w dole tabeli odbyła się wędrówka ludów i Kendi musi uważać, żeby obronić swoją pozycję w tabeli.
5. cwane hultaje - prezes slowik - 409 pkt (123 pkt) +3
PREZES KOLEJKI
No wreszcie!
P.S. krązą słuchy w redakcji, że prezes nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...
6. Predator Mielec - Bartosz G - 390 pkt (106 pkt) +3
Zabrał się za słowikiem "na zająca".
7. The Yellows - Bartek-nowy-Nowak - 374 pkt (111 pkt) +3
Prezes wymiótł i poraz pierwszy od 2 kolejki LMCL nie zajmuje ostatniego miejsca w tabeli.
8. Annihilators - Michal Wrona - 365 pkt (63 pkt) -2
Hopeless.
9. Mastercards - Bartek Drewniak - 361 pkt (35 pkt) -5
To samo albo i gorzej.
10. Pensylwania - Przemek Ambroziak - 324 pkt (29 pkt) -3
Odwróc tabelę, Penek na czele!
red. slowik