Liga Mielecka

Gramy w Fantasy Futbol

Ekstraklasa, Premier League, Champions League

Konik z trofeum! Po finale 22. Pucharu LME

I stało się! 22. Puchar LME za nami. Zwyciężcą okazał się Prezes Wiśni, który w dobrym stylu pokonał AC MAJLAND. Walka była emocjonująca, a przede wszystkim namieszali zawodnicy Jagiellonii i pewien sympatyczny Duńczyk, którzy dali się we znali Lojerowi. Jaki to był finał i ile już triumfów w Pucharze ma tegoroczny zwyciężca dowiecie się w poniższym podsumowaniu.

Zapowiedź finału znajdziecie tutaj.

 

Lojer, AC MAJLAND - Konik, Wiśnia Trzciana 48:53

Jak to ujeliśmy w zapowiedzi: czekamy na przełamanie tradycji lubelskiej - Lublin pucharu nie zdobywa. No cóż tradycja podtrzymana... Ekipa AC MAJLAND tym razem słabiej niż zdążyli nas do tego w tej edycji przyzwyczaić. 48 oczek szału nie robi, ale też wstydu nie przyniesie. U Lojera dobrze zapunktowała cała obrona w składzie: Hlousek (7), Mladenovic (6) i Jędrzejczyk (6). Do tego doszedł Lopez (7x2) na kapitanie i wynik byłby przyzwoity gdyby nie Jagiellonia, która zagrała na nosie Prezesowi i poległa u siebie z Zagłębiem aż 0:4. Niestety Kelemen (-1), czy Świderski (2) nie pomogli a wręcz pogorszyli dorobek Prezesa. 

Na forum oboje Prezesi zachowywali spokój, acz po piątku Lojer twierdził że ma tylko minimalne szanse. Czy to były prorocze słowa? Wiadomym było że kolejne mecze zdecydują o losie Pucharu, a przede wszystkim niedzielny mecz Lecha, gdzie jego rywal miał napastnika. Ekipa Konika zaczęła spokojnie. Po sobocie jeszcze nic nie było wiadomo. Natomiast kolejny dzień zmienił wszystko. Po pierwszym meczu wymiana niegrającego Rymaniaka (-) na Marqueza (2) jeszcze nie zwiastowala końca, ale poźniej przyszedł mecz Lecha... W ekipie Wiśni świetnie zapunktował Gytkjaer (11), do tego doszedł wspomniany wczesniej Hlousek (7) i ten sam Lopez (7x2) na kapitanie co u Konika. 

Niedzielny komentarz Lojera: "Po zawodach - Duńczyk gol i asysta, a to nie koniec" nie pozostawiał złudzeń. Konik dzięki tym wynikom uzyskał 7 oczek przewagi po weekendzie. Niby to tylko 7 oczek ale jednak. Przewaga na tyle przed poniedziałkiem urosła, że nawet dobry występ Mladenovica (6) nic ekipie AC MAJLAND nie dał. W ekipie Wiśni niezawodny w tym sezonie Forsell (4) dopełnił formalności. Lojer może sobie pluć w brodę postawieniem na Jagiellonie, ale nie można odbierać Konikowi dobrego wyniku. Ekipa Wiśni zapunktowała solidnie i nie miała takich wpadek jak choćby ten nieszczęsny Kelemen (-1).

Już na chłodno po rywalizacji Lojer zdążył zauważyć że:"na 22. Edycje Pucharu dwa razy byłem w finale, wychodzi średnia raz na 11 sezonów, wiec trochę pewnie poczekam".Ciekawa teoria, pewnie warto będzie ją sprawdzić w praktyce? Za to dla Konika to już trzeci triumf w Pucharze, a to oznacza przejęcie statuetki na własność! Dotąd udało się to tylko Rymowi, którego Konik wyeliminował w półfinale rozgrywek. Wielkie gratulacje i chwała pokonanemu! Widzimy się w kolejnej edycji.

 

2 komentarzy

  • Link do komentarza środa, 19 grudzień 2018 10:59 napisane przez slawekk

    Gratulacje

  • Link do komentarza środa, 19 grudzień 2018 11:16 napisane przez lojer

    Konik jest teraz najbardziej utytułowanym Pucharowiczem (3 wygrane + dwa finały), Rymu ma jeden finał mniej.
    Ja z dwoma przegranymi finałami dołączam do zacnego grona - Morwi i Woody. :-)

Zaloguj się, by skomentować